Mam wrażenie, że dzielimy się na dwa typy ludzi.
Jedni zanim pomyślą, to już mają połowę roboty za sobą, a drugich czas operacyjny od pomysłu do czynu trwa trochę dłużej. Od kilu tygodni do nawet kilku lat.
Jeśli sklasyfikowałeś się do drugiej grupy, to zapewne pomyślałeś, że to zła wiadomość. Jest też dobra. Otóż, do niej należy zdecydowana większość z nas.
Dlaczego tak się dzieje?
Każda nowa inicjatywa wymaga od nas wysiłku, wyjścia poza strefę komfortu, wytężenia umysłu, zmiany toku myślenia, wyłączenia wgranego od dawna GPSa i pójścia trochę w las, w nieznane.
W aktualnej sytuacji może i coś nas uwiera, coś zgrzyta i po prostu przestało dawać nam satysfakcję, ale przecież tak jest cieplutko, milutko i przede wszystkim p r z e w i d y w a l n i e .
Wiesz, to trochę jak ze starą ulubioną skarpetą z dziurą na jeden palec. Skarpeta nadal wygodna, najbardziej miękka z miękkich i ciepła z ciepłych, tylko ta dziura… Najpierw mała- nic nie czuć, wkładasz buta, idziesz dalej, ale im większa, tym bardziej uciska palucha, aż dyskomfort zmusza nas do sięgnięcia po igłę z nitką (tak w duchu zero waste) lub do wymiany na nowszy model.
Być może zdziwi Cię to porównanie, ale z podejmowaniem decyzji o odchudzaniu jest trochę jak z tą skarpetą. Najpierw coś nas uwiera (najczęściej przyciasne ubrania), potem nie zgadza nam się własne odbicie w lustrze z przekonaniem jak chcielibyśmy wyglądać, a ostatecznie czujemy irytację. To dobry moment (choć osobiście uważam, że każdy jest dobry), aby pomyśleć „odchudzanie czas zacząć!”.
Decyzja podjęta- połowa sukcesu. Co dalej?
Jak zacząć się odchudzać?
Dróg jest kilka.
Możesz spróbować sam, możesz zacząć z pomocą specjalisty. Jeśli jesteś osobą zdyscyplinowaną i zdeterminowaną, to może wystarczyć kilka konsultacji z dietetykiem, który przekaże Ci fundamentalną wiedzę.
Dziś podpowiem Ci jak przygotować się do odchudzania w kilku krokach.
przygotowanie do odchudzania
Zapisz cel. Nie tylko na kartce.
Co zapisane, to w głowie już zainicjowane. Może to być mała kartka powieszona na lodówce lub w innym widocznym miejscu. Zawsze, gdy ją zobaczysz, skierujesz uwagę na cel.
Nasze ciało podąża za naszymi myślami. Wykorzystaj to na swoją korzyść. Dobre będą afirmacje, wyobrażenie sobie obranego celu, przygotowanie rzeczy, którą założysz, gdy schudniesz. To będzie Twoja kotwica. Zakotwiczaj cel jak najczęściej.
Zrób porządek tam gdzie zaczyna się każdy pomysł, czyli jak zacząć odchudzanie w głowie?
Oprócz czasu na zakupy potrzebujesz też chwili, by usiąść i na spokojnie przemyśleć motyw swojego działania. Dlaczego chcesz schudnąć? Co będzie Twoim sukcesem? Jakie inne cele, poza głównym, Ci przyświecają?
Jeśli cel jest odległy w czasie, podziel go na kilka mniejszych i każdy swój mniejszy sukces świętuj!
Niekoniecznie lodami z bitą śmietaną czy inną muffiną z kajmakiem.
Staraj się odchodzić od traktowania jedzenia jako nagrody. Wybierz się na dobry film, wymarzony koncert, dawno odkładany wypad w góry. Do koloru, do wyboru, bylebyś robiąc to ociekała endorfinami, a serotonina nie nadążała z produkcją 😉
Zacznij od małych kroków
Żlopiesz 4 kawy dziennie i wypijasz 0,5l wody? Przydałoby się poratować organizm porządną porcją nawodnienia. Nie nastawiaj się, że OD PONIEDZIAŁKU (błagam, tylko nie „od poniedziałku”, „nowego roku” itd., bo nie zaczniesz nigdy) zaczynasz pić 2,5l wody dziennie i kawę kategorycznie odstawisz. Może i tak będzie, ale drugiego, czwartego czy piątego dnia popłyniesz. Z kawą w ręku, nie wodą.
Co zrobić? Pierwszego dnia wypij 3 kawy i 0,75l wody, drugiego 3 kawy i litr wody aż sukcesywnie, powoli, metodą małych kroków, wręcz niezauważalnie wypijesz nawet i te 3l wody i 1 kawę dziennie. Obiecuję Ci. Tak będzie.
Zorganizuj się
Dobra lista zakupów, zestawienie posiłków na co najmniej 3 dni, choć najlepiej sprawdzi się na cały tydzień i takie rozwiązanie znajdziesz też w dietach u mnie (link do sklepu) i dostajesz ode mnie +100 do sukcesu.
Naprawdę!
Bez dobrego zaplanowania posiłków i zakupów dojedziesz do pierwszej nieplanowanej wizyty gości czy przedłużającej się wizyty u lekarza. Coś wpadnie w grafik, będziesz miała pusto w lodówce i zero pomysłu co z tym począć. Gdy masz plan, to choćby coś się w nim smyknęło, jesteś w stanie szybko opanować sytuację alternatywnym, nadal zdrowym posiłkiem.
Nie zrażaj się
Były lody i kawka na mieście, bo te wredne, ale nadal kochane dziewuchy znów Cię namówiły?
Szef zamówił tonę krówek do klientów, ale zapomniał, że pracujecie głównie zdalnie, więc teraz wszystkie na Ciebie patrzą i przemawiają do Twoich ślinianek? Cóż, jedna krówka i musisz pogodzić się z wielką klęską jaką właśnie poniosłeś. Żartuję oczywiście! Nie traktuj odchudzania jak świętego Graala. Istnieje świetna i skuteczna metoda zdrowego odżywiania. Nazywa się 80/20. 80% czystej michy, 20% tej z przymrużeniem oka. Sprawdza się doskonale. Wiem, bo testowałam na sobie, a teraz stosują ją wszyscy moi podopieczni.
To co? Już wiesz jak podjąć przygotowanie do odchudzania?
Pamiętaj, że przygotowanie jest tak samo ważne, jak podążanie za nim.
Gdyby był problem, to wiesz gdzie mnie szukać. 😉